5 częstych błędów popełnianych przez nowy e-commerce w webanalityce, które powodują straty i hamują rozwój

Ilość zadań, przez które musi przebrnąć nowy e-commerce jest przytłaczająca. Dane, analityka i pomiar muszą walczyć o uwagę z innymi obszarami. Są jednak tak ważne dla e-biznesu, że muszą być w pełni zaopiekowanie od samego początku. Warto wiedzieć, które błędy, w tym kluczowym dla e-biznesu obszarze, należy unikać od samego początku. Popełniając je generujemy straty budżetowe i hamujemy nasz rozwój.

DLACZEGO TO JEST WAŻNE?

Budowa solidnych podstaw webanalitycznych jest w e-commerce kluczowa. Dzięki temu od początku zbieramy więcej informacji o jakości naszej strony, marketingi i sprzedaży. Z powodu braku podstawowego pomiaru, w długim okresie narażamy się na poważne straty.

TA TREŚC JEST DLA CIEBIE, JEŚLI ODPOWIADASZ ZA:

E-commerce

Agencję reklamową

Start e-commerce

Właśnie wystartował Twój e-commerce. Z dużą energią i zaangażowaniem podchodzisz do wszystkich zadań, które się z tym wiążą – logistyka, marketing, rozwój oferty. Jeśli jednak zapomnisz o poprawnym zmierzeniu efektów swoich działań reklamowych i jakości procesu zakupowego narazisz się na straty i spowolniony rozwój już od początku.

Nie musisz budować od początku kombajnu analitycznego. Wystarczy, że zadbasz o podstawy i od razu zaczniesz zbierać rzetelne dane. Wtedy raporty w łatwy sposób będą podpowiadać Ci, które działania mają sens, a które mogą zejść na dalszy plan. Budowa solidnych fundamentów będzie procentować w długim okresie czasu, a Twoje dane z dnia na dzień będą coraz bardziej wartościowe. Poznaj 5 błędów w webanalityce, których powinien unikać nowy e-commerce.

#1 Ustawienia narzędzia do pomiaru nie nadążają za zmianami na stronie

Szczególnie na początku drogi w e-commerce kusi nas stałe wprowadzanie zmian na stronie. Często jest to poprawa karty produktowej, wyglądu strony głównej, procesu i kroków zakupowych. Niejednokrotnie dotyczy to też tworzenia nowych podstron lub implementacji nowych wtyczek i funkcjonalności. W takich okolicznościach bardzo łatwo jest zapomnieć o tym, że narzędzie webanalityczne było ustawione pod konkretny schemat strony, jego elementy czy układ danych.

Jest kilka negatywnych efektów takiej sytuacji:

  • Przestajemy zliczać akcje i tracimy wiedzę o tym co działa, a co nie.
  • Warstwa danych na stronie ulega zmianie, przez co narzędzia przestają zbierać dane.
  • Zapominamy o dodaniu skryptów śledzących do nowopowstałych stron i część naszych działań w ogóle nie jest mierzona.
  • Pojawia się nowy cel na stronie, którego nie obejmujemy pomiarem.
  • Możliwości optymalizacji reklam (między innymi na Facebooku i Google) jest znacznie ograniczona.

Jeśli pomiar naszych działań nie jest na liście naszych priorytetów, nie sprawdzamy jakości danych w sposób cykliczny. Wtedy może się okazać, że bezpowrotnie straciliśmy sporą część wiedzy, zmierzonych akcji. Ma to negatywny wpływ na wszystkie aspekty biznesu.

Warto też dodać, że początkowe zmiany na stronie najczęściej oparte są o własne przekonanie czy intuicję. Bez konkretnych powodów opartych o dane i analizy, modyfikacje mogą stać w sprzeczności z użytecznością dla użytkowników i ostatecznie zniechęcić ich do zakupu.

#2 Zliczanie tylko podstawowych akcji

Na swojej stronie internetowej możesz zmierzyć praktycznie wszystko. Jest na niej ogromna ilość elementów, które spowodują czy zakup zostanie dokonany, czy nie. Bardzo często jednak sklepy internetowe zatrzymują się tylko na pomiarze sprzedaży lub ewentualnie dodaniu produktu do koszyka. Są one oczywiście najważniejsze z punktu widzenia celu e-commerce, natomiast nie odkrywają przed nami wszystkich niuansów, które prowadziły do zakupu. Skupiając się tylko na tych akcjach, nie dajemy też możliwości platformom reklamowym na lepszą optymalizację reklam i ograniczamy ogromne możliwości w tworzeniu bardziej precyzyjnych segmentów użytkowników (np. reklama do użytkowników, którzy widzieli produkt, ale nie dokonali zakupu).

Niektóre narzędzia webanalityczne posiadają domyślny pomiar dodatkowych akcji, takich jak sesja z zaangażowaniem czy odtworzenie video. Jednak rzadko kiedy te domyślne akcje mają na tyle duże znaczenie, żeby było warto poświęcać i tak ograniczony czas na ich analizę.

Warto przejść przez naszą stronę, zrobić listę akcji, które dzieją się po drodze do zakupu i każdą z nich ustawić do pomiaru.

Więcej o tym, co może mierzyć e-commerce i na jakich wskaźnikach efektywności może się opierać znajdziesz w tym wpisie.

#3 Brak poprawnego opisywania ruchu na stronę

Im bardziej jakościowe dane o ruchu na stronę zbierasz, tym lepiej możesz je analizować. Początkujący w e-commerce często zapominają o mocy, jaka drzemie w wykorzystaniu dodatkowych parametrów, które opisują każde wejście. Najczęściej wykorzystywane są parametry utm, które w zasadzie stały się standardem nie tylko dla narzędzia Google Analytics i są dodawane do linków reklamowych.

Dodatkowy problem, który jest z tym często związany, dotyczy braku spójności w opisywaniu (tagowaniu) ruchu. Posługiwanie się jedną nomenklaturą w nazewnictwie akcji i źródeł ruchu to kluczowy aspekt webanalityki.

Warto zatem ustalić jeden jednolity słownik, który pozwoli nam jednakowo opisywać źródła, kanały, treści reklam, które dostarczają ruch na naszą stronę i bezwzględnie trzymać się go w opisywaniu ruchu.

#4 Brak zbierania zgód użytkowników

W obecnym czasie zapewnienie poczucia kontroli nad danymi, którymi dzieli się użytkownik, a które zbiera narzędzie webanalityczne to rzecz zupełnie niezbędna. Natłok priorytetów na początku drogi e-commerce powoduje, że często jest to aspekt pomijany lub traktowany zbyt pobieżnie. Należy pamiętać, że zgodnie z obecnymi standardami użytkownik ma prawo wiedzieć, jakie narzędzia będą przetwarzać jego dane i móc precyzyjnie zarządzać zgodą na takie przetwarzanie. Sam banner informujący, że na stronie przetwarzane są pliki cookie to już za mało.

#5 ZERO analizy działań

Dane i analizy to prawdziwa żyła złota dla każdego e-biznesu. Powodują, że podejmujemy dobre decyzje, opieramy się pokusie polegania na widzi-mi-się. Trzymanie webanalityki wysoko w priorytecie jest zdecydowanym obowiązkiem, jeśli chce się myśleć o przemyślanym rozwoju.

Samo wdrożenie jakiegokolwiek narzędzia webanalitycznego to dopiero początek. Od samego początku powinniśmy wiedzieć, co chcemy mierzyć, z jaką częstotliwością patrzeć na raporty i sprawdzać czy dane, które posiadamy są wiarygodne i wystarczające.

Oczywiście może być też kilka powodów, dla których ten obszar jest niezagospodarowany. Ciągły brak czasu, brak wiedzy o narzędziach, trudność z dostępem do danych, nieczytelne raporty w narzędziach. Warto wtedy skorzystać ze wsparcia zewnętrznego partnera, który może zadbać o ten kluczowy aspekt biznesu od samego początku. Im dłużej zwlekamy, tym dłużej tracimy paliwo napędowe biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *